Bardzo blisko ("Bliżej, niż myślisz", Ewa Przydryga - PRZEDPREMIEROWA)
W
nadmorskiej Gdyni, w jednym z pensjonatów, ginie kobieta. Jednak czy na pewno
tu była? Bowiem nie pozostał po niej żaden ślad, mogący świadczyć o niedawnej
obecności. Nika Werner – właścicielka pensjonatu jest tego pewna. Mimo że jej
umysł nieraz podsuwa jej omamy i wizje, które nie miały miejsca. Traumatyczne
przeżycia z przeszłości zaprowadziły Nikę na skraj, gdzie alkohol i
przewijające się flashbacki tworzą tło dla jej codzienności. Jednak Nika wie.
Ta kobieta tu była.
W
Nice jest niesamowita wola walki, która pcha ją ku rozwiązaniu zagadki. Szybko
okazuje się, że miała rację. Ta kobieta faktycznie tu była. Jednak to odkrycie
stanowi jedynie początek niebezpiecznej podróży, jaką rozpoczyna na własną
rękę, skrzywdzona przez życie była pisarka.
Jesienne
nadmorskie miasto. Tajemnica, która czyha w każdym niemal kącie. Tak samo, jak
traumatyczne wspomnienia głównej bohaterki. Zło, które przebudza się
nieoczekiwane. To wszystko, w połączeniu ze znakomitym piórem Przydrygi,
sprawia, że „Bliżej, niż myślisz” czyta się znakomicie. Już sam prolog
roztrzaskuje serce czytelnika na malutkie kawałeczki. Jak przejść dalej? Jak
się po czymś takim podnieść? No, cóż. Trzeba. Więc, tak jak Nika, zakasujemy
rękawy i idziemy dalej. W nieznane, w nieoczekiwane i niebezpieczne. Ponieważ
zło czai się bardzo blisko, a jego oddech czujemy na karku za każdym razem, gdy
przewracamy kolejną przeczytaną kartkę.
Byłoby
idealnie, gdyby nie tylko, znakomita skądinąd, końcówka była zaskakująca.
Oczywiście, jest cały czas ciekawie, tempo akcji się utrzymuje. Jest mrocznie,
mocno i satysfakcjonująco. Jednak dopiero przy końcu następuje to przysłowiowe „wow”.
To nie tylko cecha tej konkretnej książki, ale chyba niemal każdego thrillera
psychologicznego. Jednak dzięki tej książce, zrozumiałam, czego tak naprawdę oczekuję
od mojego ulubionego gatunku literackiego. Chcę, żeby było zaskakująco cały
czas. Nie tylko pod koniec. Chcę mówić „wow” co kilka rozdziałów, nie tylko na
samym końcu.
Oczywiście,
ta uwaga nie odejmuje niczego „Bliżej, niż myślisz”. Bo książka ta jest
fantastyczna i wszystkim fanom gatunku ją polecam. Jednak wciąż czekam na to
zaskakiwanie. Choć muszę przyznać, że tak, jak zło czające się na kartach
powieści Przydrygi, tak i sama autorka była bardzo blisko tego zabiegu. Dlatego
wiem, że kolejną jej książkę przeczytam równie chętnie.
Wydawnictwo "MUZA"
MOJA OCENA: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz