Kochać mimo wszystko ("Srebrna Zatoka", Jojo Moyes)
Jojo
Moyes to autorka, która zyskała moją dozgonną miłość
szczególnym stylem pisania i emocjami, jakie potrafi wywołać. Nie
tyle chodzi mi o styl pisania, choć ten zasługuje na oklaski, bo
lekkość i sprawność pióra Moyes zadziwia mnie za każdym razem,
ile o pisanie o miłości, rozterkach, drżeniu serca,
namiętnościach, zakrętach i przychylnościach losu w taki sposób,
jakby oprócz tych emocji nie było na świecie nic ważniejszego.
Jako że zgadzam się z tym w stu procentach, nie może dziwić fakt,
że ubóstwiam twórczość tej wyjątkowo uzdolnionej angielskiej
pisarki.
Liza
McCullen nosi w sobie ciężar doświadczeń, o których nawet ciężko
myśleć. Kiedy sprowadziła się do Srebrnej Zatoki, australijskiej
miejscowości, do hotelu swojej ciotki Kathleen, wraz z córką
Hannah, jej życie przypominało strzępek papieru, który każdy
silniejszy podmuch wiatru mógłby z łatwością porwać. Kiedy
jednak odkrywa radość żeglowania po oceanie, w którym niczym
nieskrępowane żyją radosne wieloryby i delfiny, jej serce pomału
zaczyna ożywać na nowo. Jej rozpacz zdaje się wtapiać w ciemne
odmęty oceanu, który hojnie przyjmuje każdą łzę, jaka spływa
po jej policzkach. Liza jednak wciąż trwa w letargu i nie potrafi
się z niego otrząsnąć. Nawet świadomość tego, że ma dla kogo
żyć, ma w końcu córkę, nie pomaga uśmierzyć jej żalu. Więc
gdy tylko schodzi z pokładu starej łódki cioci Kathleen,
„Izmaela”, jej uśmiech wywołany obecnością morskich ssaków,
gdzieś znika, a ona sama wtapia się w tło hotelu, w którym
przyszło jej mieszkać. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę ogrom
tragedii, jaką przeżyła pięć lat temu, gdy mieszkała w Anglii.
Kiedy
Mike Dormer otrzymuje od szefa nakaz służbowego wyjazdu do małej
miejscowości w Australii, nie jest szczególnie zadowolony. Ma za
zadanie pchnąć do przodu inwestycję swojej firmy, czyli budowy
luksusowego ośrodka wakacyjnego z uwzględnieniem atrakcji w postaci
sportów wodnych. Robi, co w swojej mocy. W końcu „wszystko da się
przeliczyć na pieniądze”, jak mawia jego szef Dennis Beaker.
Jednak gdy spędza coraz więcej czasu w hotelu Damy z Rekinem, jego
nastawienie do świata, ogół poglądów, jakim do tej pory hołubił,
ba, całe jego jestestwo, ulega przemianie. Czy to za sprawą
humbaków i delfinów, czy może siły przyciągania Lizy oraz uroku
jej córki, Mike staje się innym człowiekiem. Nagle przestaje go
pociągać myśl o wielkich pieniądzach, a zaczynają do siebie
wzywać fale odwiecznych wód oceanu, stworzeń w nim żyjących i
nieskrępowana prostota i radość życia mieszkańców hotelu
„Srebrnej Zatoki”. I miłość, choć o tym przekona się nieco
później.
Liza
i Mike wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, lgną do siebie bardziej,
niż są w stanie sami przed sobą przyznać. Kiedy zaś Mike wraca
po krótkim pobycie w Londynie do Srebrnej Zatoki, aby powstrzymać
inwestycję, którą sam starał się przepchnąć, splot wydarzeń w
tamtym czasie i silnych emocji, jakie nimi kierują, popycha ich w
swoje ramiona ze zdwojoną siłą. Liza nareszcie zwierza się
Mike'owi ze swojej mrocznej tajemnicy, a pomaga jej w tym Hannah.
Oboje przekonają się, że warto kochać mimo wszystko.
Podoba
mi się w jaki sposób Moyes prowadzi narrację. W każdej swojej
książce, a więc i w „Srebrnej Zatoce” jest kilku narratorów,
których spojrzenie na całość sytuacji pomaga w odbiorze książki.
Jej najnowsza powieść to historia miłości, ale nie tylko pomiędzy
kobietą a mężczyzną. To także miłość matki do dziecka, więź
pomiędzy rodzeństwem, której nie jest w stanie nic zniszczyć, a
także uwielbienie do natury, której częścią także my jesteśmy.
To również opowieść o przyjaźni i niesłabnącym dążeniu do
celu, mimo przeciwności. Tutaj też znajdziemy odwagę i
namiętności, których sami doświadczamy w życiu. Jojo Moyes ze
swoją „Srebrną Zatoką” i jej emocjami, potrafi trafić do
wnętrza czytelnika już od pierwszej strony i zostanie tam aż do
ostatniej.
Wydawnictwo "Między Słowami"
MOJA OCENA: 10/10
PS: Takie piękne zakładki znajdziecie tylko na www.mamamizrobila.pl!
Jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po żadną książkę tej autorki, choć kilka osób mi polecało. Teraz już jestem zdecydowana, że powinnam to zrobić :)
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo się cieszę! I dziękuję za odwiedziny :)
UsuńUwielbiam Jojo, może się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
https://czytamytu.blogspot.com/
Koniecznie! :)
Usuń