Moc złamanego serca ("Karminowe serce", Dorota Gąsiorowska)
Przyznaję
– gdy przeczytałam kilka pierwszych stron najnowszej powieści
Doroty Gąsiorowskiej, pomyślałam że to typowa, banalna historia,
taka jakich już wiele powstało. Poczułam więc przez moment zawód,
bowiem do tej pory żadna z przeczytanych przeze mnie książek
autorki mnie nie rozczarowała. Jednak szybko okazało się, że
„Karminowe serce” nie dość, że mnie nie rozczarowało, to
jeszcze uważam ją za najlepszą powieść Gąsiorowskiej, jaką
miałam przyjemność przeczytać.
Powieść
zaczyna się banalnie, jak już wspomniałam. Młoda, zraniona przez
faceta dziewczyna, wyprowadza się z dużego miasta, aby odnaleźć
swoje szczęście w małej miejscowości, gdzie niedawno nabyła dom.
Zostawia za sobą bolesną przeszłość i ma nadzieję na happy-end
w urokliwej Bukowej Górze. Wykonuje zawód typu „wolny strzelec”,
więc nie musi się martwić o miejsce zatrudnienia. Po przeczytaniu
tych kilku stron „Karminowego serca”, pomyślałam ile już
takich historii było mi dane poznać, tyle że sygnowanych przez
inne, polskie i zagraniczne pisarki. Jednak dałam szansę tej
powieści, i tak jak napisałam już na wstępie, nie żałuję.
Laura
szybko trafia do uroczej cukierenki o nazwie „Złote Serce”.
Staje się to za sprawą niepełnosprawnego intelektualnie chłopca,
który pewnego dnia krąży samotnie wokół jej nowego domu. Kiedy
Laura odprowadza chłopca do rodziny, okazuje się, że dziadkowie i
matka Michałka pracują w danej cukierence, specjalizującej się w
wyrobie i sprzedaży czekolady. Laura i Hania zaprzyjaźniają się,
a i z Gabrielem i Rozalią, jej rodzicami, dziewczyna łapie bardzo
dobry kontakt. Żeby tego było mało, Laura szybko zyskuje kilku
adoratorów w Bukowej Górze – Piotra, który zajmował się
remontem jej domu; Błażeja, syna Gabriela i Rozalii; a także
Witolda, podstarzałego amanta i starego kawalera, który jest
również kuzynem Hani i Błażeja. I o ile znajomość i zaloty tego
ostatniego, mimo że są irytujące, to zazwyczaj jednak po prostu
śmieszne, o tyle całkiem inaczej przedstawia się sytuacja z
Piotrem i Błażejem. Z tym pierwszym bywa naprawdę strasznie, za
sprawą jego eks, niejakiej Iwonki, która zastrasza główną
bohaterkę, praktycznie od dnia jej przyjazdu do miasteczka.
Natomiast z Błażejem sprawa ma się całkiem inaczej. Z zawodu
lekarz, pracujący w Krakowie, wydaje się naprawdę miły i wart
rozważenia, a jeśli dodać do tego jego urodę, Laura może wpaść
w tę znajomość jak przysłowiowa „śliwka w kompot”. Tyle że
właśnie to ją przeraża. Nauczona złym doświadczeniem, kobieta
boi się zaangażować w nowy związek. Komu więc odda swoje serce,
jeśli w ogóle się na to odważy?
Aby
odsunąć od siebie koszmarne lęki z przeszłości, a także strach
przed nowym uczuciem, Laurę zajmują problemy innych osób.
Szczególnie jej nowej znajomej Hani, która zaczyna na nowo spotykać
się z partnerem sprzed lat. Jednak również Agnieszki, młodej
dziewczyny, która uciekła z rodzinnego domu, pozostawiając pod
opieką swojej matki kilkuletniego syna. Nie można zapomnieć także
o Agacie, przyjaciółce z Warszawy, która najwidoczniej skrywa
jakąś tajemnicę, oraz o jej rodzicach, którzy niebezpiecznie
zaczynają się od siebie oddalać.
Jeśli
już o tajemnicach mowa, to „Złote Serce” oraz jego właściciele
skrywają niezwykłą i urokliwą zagadkę z przeszłości własnej
rodziny, której magia napędza ich wszystkich do prowadzenia tego
interesu. Jednak czy wyrób czekolady może być odpowiednią terapią
na złamane serce? I czy złamane serce ma jeszcze jakąś moc, aby
pokochać? Jak zwykle u Gąsiorowskiej pytań jest wiele, a i
prawdopodobnych scenariuszy nie najmniej. Ta autorka pisze naprawdę
dobrze, jej powieści dosłownie się pochłania. Ona potrafi grać
na emocjach czytelników tak mistrzowsko, że lektura „Karminowego
Serca” nie jest w stanie znudzić. Krótko mówiąc, płakałam,
pani Doroto, i za te łzy pani dziękuję.
Wydawnictwo "Między Słowami"
MOJA OCENA: 9/10
Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, wiec koniecznie muszę poznać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńTytuł sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńJak zaczęłam czytać Twoją recenzję i pierwszy raz usłyszałam o tej książce również przez myśl przeszła mi wtórność tej fabuły, jednakże dam jej szanse.
OdpowiedzUsuńhttps://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/
Słuszny wybór! :)
Usuń