Każdy sekret czeka, by go odkryć ("Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami", Dorota Gąsiorowska)
„Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami” to już trzecia powieść
Doroty Gąsiorowskiej, którą miałam przyjemność przeczytać. I
tak jak przy „Obietnicy Łucji” oraz „Melodii zapomnianych
miłości”, tak i teraz lektura najnowszej książki autorki była
dla mnie wyjątkowym doznaniem. Dorota Gąsiorowska ma bowiem ten
dar, że w powieść obyczajową potrafi wpleść inne wątki –
miłosny, historyczny, a nawet kryminalny, bo odkrywanie sekretów
rodziny głównej bohaterki zakrawa na dobry kryminał, rodem z
Sherlocka Holmesa.
Kamelia mieszka razem z babcią w Krakowie, gdzie wspólnie prowadzą
atelier z kapeluszami. Dwudziestoparolatka kocha swoją pracę,
która, tak samo jak dla jej babci, Lidii, jest największą pasją.
Gdy poznajemy obie kobiety, starszą z nich nękają tajemnicze
wydarzenia z przeszłości, a młodsza pragnie zrobić wszystko, by
pomóc ukochanej babci uporać się z tym, o czym tamta nie chce
mówić. Gdy Kamelia otrzymuje od swojej krewnej piękną broszkę,
na której odwrocie wypisane jest imię babci, miejsce oraz data jej
urodzenia, odtąd zaczyna się jej przygoda po sekretnych zakamarkach
z przeszłości rodziny.
W międzyczasie Kamelia poznaje dwóch mężczyzn, przyjaciół
pracujących dla jednej redakcji – Artura i Marka. Oboje są nią
szczególnie zainteresowani, a i ona sama ulega ich urokowi. Każdy z
nich jest w inny sposób obecny w jej życiu – Artur jako autor
tekstu o atelier, które niedługo będzie obchodzić setną rocznicę
istnienia, a także jako instruktor jogi, na którą Kamelia
uczęszcza wspólnie z przyjaciółką; natomiast Marek jako bliski
przyjaciel, oraz ktoś kto pomoże jej odkryć kolejne karty z
przeszłości babci Lidii. Któremu z nich Kamelia odda swoje serce i
czy zrozumie, że tajemnica jej serca jest równie ważna, jak ta,
która ma swój początek i koniec w Babim Lecie, malowniczej
miejscowości, z której pochodzi jej babcia?
Dziewczyna pozna kilka naprawdę dziwnych, zaskakujących, a czasem
wyciskających łzy z oczu, rodzinnych tajemnic, które tylko czekają
na to, by je odkryć, jak karty tarota panny Melanii, sąsiadki oraz
najlepszej przyjaciółki Lidii. Kim w tej historii jest tajemnicza
Flora i jak jej poznanie wpłynie na obie kobiety? Jaką rolę w tej
układance odgrywają Felicja i Robert, rodzice ciotki Brygidy, która
wychowywała Lidię? I czy wszyscy byli tymi, za których się
podawali? I wreszcie, co spędza sen z powiek Magdzie, przyjaciółce
Kamelii? Jakie problemy i tajemnice skrywa przed nią koleżanka?
Pytań jest wiele, a kolejne strony powieści jedynie podsycają
apetyt na poznanie prawdy. W „Dziewczynie ze sklepu z kapeluszami”
wszystko jest idealnie przemyślane i współgra ze sobą w jak
najlepszej orkiestrze. Dorota Gąsiorowska po raz kolejny, i na pewno
nie ostatni, pokazała klasę. Czapki, a raczej „kapelusze” z
głów!
Wydawnictwo "Między Słowami"
MOJA OCENA: 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz