To, co ważne ("Igrzyska Śmierci", Suzanne Collins)
Mam pewien problem z ulubionymi książkami, ale takimi naprawdę
ulubionymi, takimi które kocham. Zawsze mam trudność w mówieniu o
danej powieści, a już w ogóle w pisaniu jej rekomendacji. Sytuacja
staje się jeszcze gorsza, kiedy do czynienia mam z bestsellerem.
Taką książkę większość kojarzy, a jeśli takowa doczekała się
adaptacji filmowej, to nie większość, lecz wszyscy „wiedzą o co
chodzi”. Wydaje mi się, że nie potrafię do końca ubrać w
słowa tego, co przeżywałam podczas lektury. Że nie umiem
wyłuszczyć tego, co najistotniejsze, bo przecież w moim odczuciu
każdy fragment tej mojej najukochańszej książki jest ważny. Tak,
czy owak, zdecydowałam się podjąć tego wyzwania i świeżo po
ponownym przeczytaniu „Igrzysk Śmierci” zasiadłam do
klawiatury, licząc na to, że dam radę napisać parę słów o tej
wspaniałej książce. Zupełnie, jak Katniss Everdeen, uparłam się
i dam z siebie wszystko.
W swojej kultowej trylogii Suzanne Collins przedstawiła Panem –
państwo powstałe na zgliszczach dawnej Ameryki Północnej. Szkoda,
że nie dowiadujemy się więcej o przyczynach, jakie doprowadziły
do powstania zupełnie nowego państwa na terytorium, a w zasadzie
jego części, które niegdyś stanowiło Stany Zjednoczone. Autorka
pokrótce nakreśla katastrofy i konflikty, które stały się
przyczynkiem do narodzin Panem, ale w moim odczuciu to za mało.
Chciałabym wiedzieć więcej, uważam to za pasjonujący temat.
Panem ma swoją stolicę w imponującym Kapitolu, umiejscowionym w
samym środku gór. Pozostała część kraju to dwanaście
dystryktów, które otaczają stolicę. Jak się dowiadujemy istniał
również Trzynasty Dystrykt, lecz podczas powstania przeciwko
okrutnej władzy Kapitolu, do którego doszło ponad siedemdziesiąt
lat temu, dystrykt ten został doszczętnie zniszczony. Od tamtego
czasu Kapitol zapewnia ludziom pokój, w zamian za dostarczanie
określonych towarów i usług, a dla uczczenia pamięci tamtych
okrutnych dni, a także dla przestrogi, aby już nigdy więcej się
nie powtórzyły, co roku organizuje tak zwane Głodowe Igrzyska. Do
zawodów, poprzez wylosowanie, typowani są nastolatkowie ze
wszystkich dystryktów. Żaden chłopiec i żadna dziewczyna, w wieku
od dwunastu do osiemnastu lat, nie mogą czuć się bezpieczni, gdy
Kapitol zmusza kraj do hucznego obchodzenia dożynek. Zwycięzcą
Igrzysk może być tylko jeden trybut.
Główna bohaterka, Katniss Everdeen, mieszka wraz z matką i młodszą
siostrą Prim, w Dwunastym Dystrykcie. W tych stronach Panem wydobywa
się węgiel, a on sam należy do jednych z najuboższych dystryktów.
Katniss kilka lat wcześniej straciła ojca, który zginął w
kopalni. Jednak zanim to się wydarzyło nauczył córkę podstaw
łowiectwa oraz zbieractwa. Mając szesnaście lat, Katniss jest w
stanie wyżywić siebie, swoją rodzinę, a także mieszkańców
Dwunastki, którzy w rezultacie stają się jej klientami. Podczas
polowania pomaga jej Gale, jej jedyny przyjaciel. Choć jak się
później okaże, Katniss ma więcej przyjaciół, niż sądzi.
Podczas dożynek, gdy na miejskim placu egzaltowana Effie Trinket
losuje kartki z imionami tegorocznych trybutów – uczestników
Głogowych Igrzysk, staje się coś, co sprawia, że cały świat
szesnastolatki zatrzymuje się w miejscu. Głos Effie wyczytuje
nazwisko jej młodszej siostry. Katniss postanawia zgłosić się na
ochotnika i takim oto sposobem, wspólnie z Peetą Mellarkiem, prawie
nieznanym jej chłopcem, już wkrótce trafia na arenę Głodowych
Igrzysk.
Podczas Igrzysk Katniss z wpiętą w kurtkę broszką kosogłosa,
którą otrzymała od koleżanki ze szkoły, walczy o przetrwanie.
Jak się później okazuje, nie tylko swoje. Los sprawia, że na tej
samej arenie spotyka dwunastolatkę imieniem Rue, która pochodzi z
Jedenastego Dystryktu. Katniss chce chronić Rue, choć wie, że to
daremne – w końcu wygrać może tylko jeden uczestnik. Mimo to
czuje się w obowiązku zapewnić dziewczynce bezpieczeństwo, a
podobieństwo do jej siostry tylko wzmaga w niej to poczucie. „Rue
– ruta. Prim – prymulka. Ani jedna, ani druga nie waży więcej
niż trzydzieści parę kilogramów, nawet przemoknięta do nitki.”
Śmierć Rue będzie przełomem nie tylko podczas Głodowych Igrzysk,
ale w ogóle w całym życiu Katniss. Do tego jeszcze dochodzi
kwestia Peety – chłopca, który niegdyś ofiarował jej chleb.
Taktyka, wypracowana przed Igrzyskami przez ich mentora Haymitcha,
opiera się na wspólnej miłości Katniss i Peety. W ten sposób
mogą liczyć na przychylność sponsorów, a co za tym idzie,
większe szanse przetrwania. Lecz czy to tylko gra, czy rzeczywiście
tych dwoje łączy coś więcej?
Źródło: http://1.bp.blogspot.com/
Ta książka jest straszna, okrutna, a przy tym piękna i
wzruszająca. Porusza wszystko to, co ważne w życiu. Poświęcenie,
ból, miłość, przyjaźń, śmierć i przetrwanie. Uczy pokory do
świata i tego, co może nam ofiarować i zabrać. Poucza, że
„wolność nie jest dana raz na zawsze” i trzeba o nią zawsze
walczyć. Bez wyjątku, do końca. Pokazuje miarę poświęcenia dla
drugiego człowieka, tak po ludzku i tak nienaturalnie w dzisiejszych
czasach. Jest też przestrogą przed tym, co może się stać, jeśli
utracimy swoje człowieczeństwo. Jeśli zamiast serc będziemy mieli
ekran telewizora, na którym będą się wyświetlać okrutne i
ogłupiające reality-show. Ponad wszystko jednak jest powieścią,
która daje nadzieję, że mimo naszych wad zawsze, nawet w
najgorszym czasie wojny, czy głodu, większość ludzi to przede
wszystkim ludzie, nie zwierzęta. I obyśmy tak jak „dziewczyna,
która igrała z ogniem” potrafili zawsze dostrzegać to, co ważne
i pamiętali, że „niszczenie jest znacznie łatwiejsze od
tworzenia”.
Wydawnictwo "Media Rodzina"
MOJA OCENA: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz